Playlista

piątek, 6 lutego 2015

Krótko

Szybciej! Zaraz cię dogonią! Uciekaj!
Biegłam przez zarośla, potykając się i raniąc gołe stopy. Łykałam słone łzy, ale się nie zatrzymywałam.
Chcesz umrzeć, tak?
- Nie, nie chcę. - Szepczę.
Więc się pośpiesz! Jeszcze trochę i będziesz na miejscu.
Ten głos nie dawał mi spokoju od tygodnia. Dzień po jego pojawieniu się, zaczęłam spotykać potwory.
Biegłam ile sił w nogach. Jednak ziemia mi nie sprzyjała i niedługo leżałam na niej, przez jeden, niezauważony korzeń. Szybko się podniosłam, a wtedy obok mnie przeleciała strzała i wbiła się tam, gdzie przed chwilą miałam dłoń. Spojrzałam na broń, wyobrażając sobie, co by było, gdyby przebiła mi rękę.
Wtedy by cię zabili, co i tak zrobią, jeśli się nie pospieszysz!
Nawoływania z wnętrza głowy przywróciły mi świadomość i znów zaczęłam szaleńczy bieg przez krzaki.
Bałam się. Bałam się śmierci.
Z tą myślą szukałam drogi do jedynego bezpiecznego miejsca dla mnie.
Do Obozu Herosów.
Wiedziałam o nim tylko z opowieści taty.
Tata...
Stłumiłam łzy, ale musiałam się na chwilę zatrzymać.
Oparłam rękę na pniu drzewa i pochyliłam głowę, ciężko dysząc.
Wspomnienia z owej nocy przeleciały przez moją głowę jak torpedy.
Harpie, miecz ojca, śmierć macochy, śmierć taty.
To wszystko przyprawiło mnie o zawroty głowy, a moim ciałem wstrząsnęły gwałtowne konwulsje.
Wtedy usłyszałam krzyki potworów. Wiedziałam, że nie zdołam im uciec, ale spróbowałam swoich sił. Wiedziałam, że na nic dalsza ucieczka, ale biegłam dalej.
Ale to był koniec.
Osunęłam się na ziemię, wyczerpana i wystraszona. Rozejrzałam się wokół.
- A więc umrzesz w takiej scenerii. - Uniosłam lekko kąciki ust. Zawsze wyobrażałam sobie, że umrę w towarzystwie lekarzy i szpitalnej bieli. Myliłam się.
Ułożyłam głowę na trawię i spojrzałam w stronę nadbiegających stworów. Pierwsze przybyły piekielne ogary, a za nimi harpie. Zamknęłam oczy przygotowując się na pierwszy cios. Zadowolone ogary zawyły do ostatniego księżyca mego życia ciesząc się ze zdobyczy.
Ja uroniłam ostatnią łzę.
Nie poddawaj się! Masz jeszcze szansę, uciekniesz!
Nie, nie dam rady. Już za późno.
Nie! Ucie...
Głos urywa się wraz z moim życiem.



Tak, jednak napisałam!!!
Nie uważam, że to jest wielce dobre, ale tyle wymyśliłam. Chciałabym poznać waszą opinię.

Nie każdy heros musi przeżyć w naszych opowiadaniach. Czasami odchodzi, a my nawet nie znamy jego imienia.
Bo życie jest krótkie.
Do zobaczenia
Vierna


2 komentarze:

  1. Krótkie, ale ciekawe, weny życzę c;
    zapraszam na mojego bloga http://mojeoopowiadania.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, z chęcią zajrzę na twojego bloga, dzięki za zaproszenie :)

      Usuń